Green Berets
Oto kolejna, po Gunman Chronicles i Counter-Strike, amatorska total convertion, która doczekała się wydania jako prawie oddzielna gra. Tym razem jednak padło nie na strzelaninę Half-Life, a na strategię Myth 2.
JUNGLE BOOGIE
Akcja Green Berets przenosi gracza do dżungli południowo-wschodniej Azji, zwłaszcza tych ogniskujących się wokół znienawidzonego w Stanach Zjednoczonych państewka Wietnam. Niewielka grupka doświadczonych komandosów musi wykonać dziesięć misji, by móc udać się na zasłużony urlop. Kim są ci ludzie? Doświadczonymi zabijakami, którzy spędzili wiele lat na polach walki i znają się na wszystkim, co wiąże się ze słowem wojna. Oczywiście każdy z nich jest nieco inaczej wyszkolony i należy uwzględnić to podczas działań. Niektórzy – tak jak sierżant pionu medycznego – znają się lepiej na leczeniu, lecz są też tacy, którzy doskonale się maskują, po mistrzowsku korzystają ze snajperek i moździerzy. Cała osiemnastka potrafi strzelać i ciskać granatami, co cieszy – w końcu co wojna, to wojna.
Wszelkie ograniczenia, jakie posiada Green Berets, związane są zaś z silnikiem opracowanym przez firmę Bungie, który napędzał oryginalne Myth 2. Wystarczy spojrzeć na grafikę, by przekonać się, że brakuje jej naprawdę wiele. Engine został poprawiony i ulepszony, lecz nadal widać po nim upływ lat. Z pewnością odrzuci to od gry wielu graczy i tylko tych najwierniejszych fanów strategii pozostawi przed monitorami. Dużo lepiej wypada dźwięk. Odgłosy żyjącej dżungli, w której za każdym drzewem może czaić się Żółtek (Ninjaaaa! Pozdrawiam fanów filmu Taxi 2 :), padający deszcz, śpiewy ptaków, terkot broni maszynowej, wreszcie komendy i ich potwierdzenia wygłaszane przez żołnierzy są jak najbardziej na miejscu. Kolejna cechą, jaką gra odziedziczyła po Myth 2, jest prostota obsługi. Gracz bardzo szybko wchodzi w przedstawiony świat i poznaje zasady kierowania poczynaniami bohaterów.
W opinii autorów gra jest drużynową strategią RTS, w której myślenie wysuwa się przed zdolności manualne. Poszczególne zadania są niezwykle skomplikowane. Odnalezienie zestrzelonych pilotów, infiltracja baz wroga, pacyfikacje wiosek zamieszkałych przez regularne wojsko okazują się trudniejsze niż to się wydaje. Podobnie jak i w Commandos – trzeba się mocno napracować, zanim odkryje się właściwy sposób realizacji zadania i dobrnie do upragnionego końca. Dzięki temu zabiegowi dość skromna liczba misji (dziesięć) nie razi, a wręcz przeciwnie – pozwala wyszaleć się dowoli. Poza tym główną siłą programu jest ponoć tryb multi, dostępny przez serwery bungie.net, TCP/IP i LAN.
Z samą instalacją jest tak, jak z zestawem Half-Life: Generacja. Aby zainstalować Green Berets, trzeba wpierw zapuścić Myth 2. Całe szczęście, że znajduje się ona w tym samym pudełku! To miła niespodzianka, zwłaszcza, że całość kosztuje skromne 19.95$ (po naszemu 80 zł). Co więcej, autorzy programu dorzucili jeszcze edytor pozwalający tworzyć nowe etapy, jednostki i obiekty 3D.
DLA KOGO?
Miłośnicy dobrej grafiki już dziś mogą o tej grze zapomnieć. Lecz wszyscy ci, którzy kochają strategie, a ponadto lubią uganiać się po polach ryżowych, brunatnych rzekach, podziemnych tunelach, powinni być zadowoleni.